piątek, 25 marca 2011

Zdjęcia z próby Legio XXI Rapax

Jak zwykle Rapax stanął na wysokości zadania i dostarczył dokumentację zdjęciową.

Na Malwinie formacje rzymskie nie zrobiły wrażenia.
Legioniści? Z tarczami? I co z tego?




 Ekspres sprawdza z bliska.


Legioniści też..





Obie strony "konfliktu"  nauczyły się sporo podczas tego treningu. Zwłaszcza podczas prób w ruchu (a jednak kobyła doskonale pamięta ustępowanie od łydki), na szczęście nikt nie został nadepnięty.
Miło było gościć Cacaivsa Rebivsa wraz z ekipą. Następne spotkanie zapewne już na którymś wyjeździe.

sobota, 19 marca 2011

Faust przyjechał!

Stary dobry Faust znowu się pojawił :)
Wygląda lepiej niż dobrze (choć na pewno troszkę się odchudzimy..) a do tego ma świetnego irokeza. Miło jest znów go widzieć.
On sam nie jest szczególnie zachwycony perspektywą przygotowań do sezonu.  Na razie dowiedział się, że krata w karuzeli niestety nie ustępuje nawet jeśli bardzo-zmęczony-koń odwróci się do niej znienacka pyskiem.. Ale uczy się szybko.
Dziś Fiś przewietrzył się pod niezastąpioną Ewą a potem wylądował na padoku. Zdaje się, że jest mu już smutno samemu, pora go dopuścić do którejś grupy.

sobota, 12 marca 2011

Pierwsze jaskółki

Pierwsze jaskółki nowego sezonu:
1. Wiosenna aura - 15 stopni na plusie i słonko (pomimo porannych przymrozków). Plac rozmarza, będzie można bronować i normalnie użytkować. Co prawda błoto wszędzie, i bez kaloszy się nie obejdzie, ale lepsze to niż lód pod śniegiem czy nieszczęsna gruda.
2. Sekret ma nowy plan tygodnia.  Ku swemu zdziwieniu na stare lata został wtłoczony w rygor szkoleniowy. Jego nowa amazonka, Nina, radzi sobie bardzo dzielnie z rozmaitymi  humorami Jego Nadętej Hrabiowskiej Mości. Jeszcze będzie z niej prawdziwy jeździor! Dziś odbyła się ich druga wspólna jazda, i w przeciwieństwie do poprzedniej ani nas nie przemroziło, ani nie osypało śniegiem.
3. Natomiast Ekspres podczas sobotniego zgrupowania szkoleniowego grupy  Legio XXI Rapax niespodziewanie zadebiutował w nowej roli: jako koń bojowy rzymskich ekwitów z  I w.n.e. Okazało się, że drzemał w nim talent aktora! Mrożący krew w żyłach atak piechoty wyposażonej w metrowej wysokości malowane tarcze nie zrobił na nim żadnego wrażenia, oczywiście po krótkim przeszkoleniu. Doskonale spisała się Malwina, która spychała legionistów i ich tarcze jakby robiła to codziennie. Będą filmy!
4. Czwartą i najdobitniejszą wiosenną jaskółką zwiastującą koniec zimy jest fakt, że koń Daktyl nie tylko się wytarzał w błocie z obu stron, ale także galopował, wierzgał i brykał na ile tylko mu pozwalało jego krzywo zrośnięte cielsko. Kto go zna, ten doceni.
Mamy nadzieję, że niedługo uzupełnimy relację zdjęciami.